-" I Want To Break Free" zostało uznane przez Brytyjczyków za najlepszą piosenkę "do sprzątania". Chyba ze względu na słynny teledysk.
-We wrześniu 2005 r., w międzynarodowym głosowaniu, 700 tys. ludzi wybrało "We Are The Champions" na najbardziej ulubiony utwór na świecie.
-Angielskie słowo Queen dosłownie oznacza królowa, jednak w slangu brytyjskim oznacza również rzucającego się w oczy homoseksualistę płci męskiej . Freddie, wymyślając nazwę dla zespołu, zdecydował się na słowo Queen między innymi ze względu na jego dwuznaczność.
-Panowie z Queen nazwali swoje dwa albumy „A Night At The Opera” i „A Day At The Races” („Noc w operze” i „Dzień na wyścigach”) tak samo jak nazywają się dwa filmy sławnych braci Marx, albowiem byli ich oddanymi fanami. Bracia Marx jak się o tym dowiedzieli, to zrobiło im się miło i wysłali do Queen liścik, w którym było napisane mniej więcej tak: „Dziękujemy, że nazwaliście swoje płyty tytułami naszych filmów. Jest nam bardzo miło. Mamy nadzieję, że wasz następny album, będzie się nazywał tak jak nasz nowy film: „Największe przeboje Rolling Stonesów”.
- Freddie miał w zwyczaju zwracanie się do osób z najbliższego otoczenia oryginalnymi zdrobnieniami: Brian May to Maggie, Roger Taylor to Betty, John Deacon to Belicia, zaś Elton John - bliski przyjaciel Mercury'ego - to Sharon. Peter Freestone i Joe Fanelli - osobiści asystenci wokalisty - to kolejno Phoebe i Liza. Sam Freddie nadał sobie imię Melina
- napisy na kilku płytach zespołu są dosyć żartobliwe. Album Sheer Heart Attack zawiera informację, że Roger Taylor - perkusista grupy - odpowiada za "bębny, wokale, perkusję i krzyki". Obok Mercury'ego znajdziemy informację, że na płycie jego udziałem powstały "wokale, wokale, Bechstein Debauchery (rodzaj pianina) i jeszcze więcej wokali). Queen posługiwał się także informacją "...i nikt nie korzystał z syntezatorów", co było zrozumiałe, wobec skomplikowanych kompozycji tworzonych godzinami przez czterech muzyków
- na pierwszym albumie można było odnaleźć informację, że płyta powstałą udziałem muzyka o nazwisku Deacon John (zamiast John Deacon). Fakt ten podobno mocno rozzłościł basistę grupy
- John był najspokojniejszym członkiem zespołu, ale jak stwierdził Brian, potrafił "zastrzelić" dwoma zdaniami
- kiedy Roger jechał odwiedzić Freddiego w ostatnich dniach jego życia, wjechał samochodem w policyjny patrol
- Roger był pijany podczas kręcenia teledysku do "Who Wants to Live Forever"
- kiedy Roger wyszedł z garderoby na kręcenie ujęcia do teledysku "I Want to Break Free", David (reżyser) powiedział: Roger, wyglądasz tak dobrze, że mógłbym Cię przelecieć
- na każdym koncercie, pod koniec "We Are the Champions" Roger wstawał ze swojego stołka (wciąż grając), po czym siadał z powrotem. Na jednym koncercie Roger jak zwykle wstał pod koniec utworu. Nowy członek ekipy technicznej zauważył to i pomyślał, że stołek przeszkadza Rogerowi, więc go odsunął. Zamiast usiąść z powrotem, Roger upadł. Udało mu się wstać i dokończyć swoją część, po czym rozwalił swój zestaw perkusyjny
- Brian upił się kiedyś wraz z Eddiem Van Halen (gitarzysta Van Halen) i kiedy poszedł do toalety zwymiotować, uderzył głową w muszlę klozetową i dostał wstrząsu mózgu. Następnego wieczoru musiał zagrać koncert z głową owiniętą w bandaż
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz